Kolejna planeta pozasłoneczna

Kolejna planeta pozasłoneczna

Napisany przez Admin (14/07/04 - 10:09:43)

11-metrowy teleskop HET odkrył swoją pierwszą planetę pozasłoneczną - informuje notka prasowa McDonald Observatory.

Znajdujący się w Teksasie Teleskop Hobby-Eberly (HET) ma średnicę zwierciadła prawie 11 metrów, ale kosztował tylko kilkanaście milionów dolarów. Jest to koszt ponad 10 razy mniejszy niż koszt innych 10-metrowych gigantów takich jak np. teleskopy Kecka na Hawajach.

Oszczędność taką udało się uzyskać stosując pewne ograniczenia w ruchu całego instrumentu, a przez to oszczędzając na koszcie ogromnych montaży i mechanizmów sterujących ruchem. Teleskop może bowiem obracać się tylko w płaszczyźnie horyzontalnej, natomiast celuje cały czas w miejsce o ustalonej wysokości nad horyzontem. Obserwacje nim są możliwe dzięki ruchomemu zwierciadłu wtórnemu. Przez to, danej nocy, wybrany do obserwacji obiekt można obserwować nie dłużej niż dwie godziny.

Bliźniak teleskopu HET, o nazwie SALT, jest już na ukończeniu i znajduje się w obserwatorium w RPA. Dziesięć procent kosztów budowy teleskopu SALT pokryła Polska. Od 2005 roku Polscy astronomowie będą mieli możliwość wykorzystywania go przez ponad 30 nocy w roku.

Jak donoszą Bill Cochran, Michael Endl i Barbara McArthur z McDonald Observatory, w pracy opublikowanej w najnowszym numerze "Astrophysical Journal Letters", teleskopy klasy HET i SALT świetnie nadają się do wykrywania planet pozasłonecznych metodą spektroskopową, polegającą na mierzeniu nieznacznych zmian położeń linii widmowych gwiazdy.

Obserwacje astronomów z McDonald Observatory pokazały wyraźnie, że wokół gwiazdy HD 37605 krąży planeta o masie 2.84 raza większej od masy Jowisza. Okres obiegu tej planety wynosi 54.23 dni, a sama orbita jest jedną z najbardziej wydłużonych orbit planetarnych, jakie znamy.

Ciąg obserwacji zajął astronomom niespełna 100 dni, czyli mniej niż dwa okresy obiegu planety. Duża dokładność pomiarów spektroskopowych pozwoliła na śledzenie zmian prędkości gwiazdy w przestrzeni - spowodowanych przyciąganiem planety - z dokładnością do 3 m/s. Dzięki temu nie trzeba było dużej ilości bardzo długich ciągów danych, żeby dobrze wyznaczyć wszystkie parametry układu.