Znamy już dokładną pozycję łazika Spirit na Marsie na podstawie pomiarów z sondy Mars Odyssey. Wiadomo też mniej więcej, jaką obierze trasę, kiedy w czwartek wreszcie wyruszy na badania. Najpierw podjedzie do pobliskiego krateru, a potem - uda się w stronę gór na dalekim wschodzie. Okazało się, że Spirit kozłował i toczył się zaledwie 250-300 metrów od chwili pierwszego uderzenia w powierzchnię planety. Spadochron został odcięty na wysokości ledwie 8,5 metra. I z tej wysokości lądownik spadł lotem swobodnym, otoczony poduszkami powietrznymi. Za pierwszym razem odbił się z powrotem na wysokość ponad ośmiu metrów, ale kolejne odbicia były coraz mniejsze. NASA wyliczyła, że zastygł bez ruchu po kolejnych 27 odbiciach.
Gdzie pojedzie Spirit
Dzięki ustaleniu dokładnej pozycji, w której zatrzymał się lądownik, udało się rozpoznać wzgórza i góry widoczne na horyzoncie na zdjęciach Spirita. Wiadomo też, jak są daleko (z perspektywy Spirita trudno było oszacować odległość). Na południu widnieje płaskowyż - odległy o 27 km, na północy - dwa wzgórza (11-13 km), na południowym-zachodzie majaczy samotny wierzchołek (7,5 km). Wszystkie te formacje są zbyt odległe, jak na możliwości łazika. Dużo bliżej znajduje się pasmo gór na wschodzie - odległe o 3-4 km. Ona bardzo kusi badaczy - tam prawdopodobnie poślą Spirita, choć nie wiadomo, czy uda mu się dotrzeć.
Ale zanim łazik podejmie to wyzwanie, najpierw pokręci się w pobliżu miejsca lądowania, wypróbuje swoje przyrządy naukowe na pobliskich skałach. Uda się też do krateru, wypatrzonego na zdjęciach z orbity, który jest odległy o ćwierć kilometra w kierunku północno-wschodnim i ma ok. 200 metrów średnicy. Badacze mają nadzieję, że znajdą wokół krateru sporo skał, wyrzuconych z głębokości 20-30 metrów pod powierzchnią.