Jak drapieżna czarna dziura rozszarpała gwiazdę

Jak drapieżna czarna dziura rozszarpała gwiazdę

Napisany przez Admin (19/02/04 - 08:55:50)

Cicha, spokojna, senna galaktyka, jakich wiele. I nagle - gwałtowny błysk promieniowania rentgenowskiego. Co się stało? To tylko jakaś nieostrożna gwiazda zabłąkała się niebezpiecznie blisko drzemiącej w centrum galaktyki supermasywnej czarnej dziury. Nieostrożność drogo ją kosztowała: grawitacja czarnej dziury rozerwała ją na strzępy. Rozgrzana do niewyobrażalnych temperatur materia, opadającą na czarną dziurę, wysyła ostatnie, rozpaczliwe sygnały. Astronomowie przewidują, że w przeciętnej galaktyce takie wydarzenie ma miejsce raz na około dziesięć tysięcy lat. Jednak dopiero ostatnio udało się taką katastrofę zaobserwować po raz pierwszy. Niemiecko-amerykański zespół uczonych opisuje odkrycie w artykule, który ukaże się w marcowym numerze Astrophysical Journal Letters.  

Niezwykle silne promieniowanie rentgenowskie w galaktyce RX J1242-11, odległej od nas o 700 mln lat świetlnych i leżącej w gwiazdozbiorze Panny, zaobserwował w 1992 roku satelita ROSAT. Co wydarzyło się w tej spokojnej, niczym się nie wyróżniającej galaktyce? Dopiero nowe obserwacje, przeprowadzone przy pomocy dwóch orbitalnych teleskopów rentgenowskich: Chandra i XMM-Newton, pozwoliły odtworzyć okoliczności zdarzenia. Stefanie Komossa z Instytutu Fizyki Pozaziemskiej im. Maksa Plancka w niemieckim Garching i jej współpracownicy doszli do wniosku, że błysk, wyemitowany z samego środka galaktyki, mógł świadczyć tylko o jednym: jakaś nieostrożna gwiazda zakończyła życie, rozszarpana przez drzemiącą tam supermasywną czarną dziurę. Jak przebiegło fatalne spotkanie? Gwiazda, podobna do naszego Słońca, ze 100 milionów razy masywniejszym od Słońca potworem nie miała żadnych szans. Gdy zbliżyła się do niego, siły grawitacji czarnej dziury rozciągnęły ją, rozgrzały, a wreszcie rozerwały na strzępy. 1% jej masy natychmiast opadł na czarną dziurę. Resztę materii rozszarpanej gwiazdy czarna dziura rozciągnęła po okolicy, aby połykać ją powoli, bez pośpiechu, przez następne lata.  

Supermasywne czarne dziury tkwią w centrach większości normalnych, spokojnych galaktyk - także w centrum naszej Drogi Mlecznej. Jednak, w przeciwieństwie do swoich kuzynek z galaktyk aktywnych, często głodują. Możliwość połknięcia nieostrożnej gwiazdy zdarza im się przypuszczalnie średnio raz na około 10 000 lat. Astronomowie nie mieli wątpliwości, że takie zdarzenia muszą mieć miejsce. Po raz pierwszy jednak udało się złapać supermasywną czarną dziurę na gorącym uczynku i zdobyć przekonujące dowody jej winy.