Leżąca w odległości 30 lat świetlnych od nas gwiazda AU Mic ma dysk gazowo-pyłowy, w którym mogą tworzyć się planety - informuje najnowszy numer czasopisma "Science".Około 15 proc. bliskich gwiazd podobnych do Słońca wykazuje nadwyżkę promieniowania w dalekiej podczerwieni. Wskazuje to na istnienie dużych zawartości ziaren pyłu w najbliższych okolicach tych gwiazd. Ponieważ ziarna takie mają krótki czas życia, musi istnieć jakieś ich wydajne źródło. Wydaje się obecnie, że tworzą się one dzięki kometom oraz kolizjom między planetoidami krążącymi wokół gwiazdy lub też kolizjom między zalążkami planet.
Obserwacja nadwyżki podczerwieni u gwiazdy jest więc pośrednim dowodem na istnienie mniej lub bardziej rozwiniętego układu planetarnego lub dobrze wyodrębnionego dysku gazowo-pyłowego.
Bezpośrednia obserwacja takiego dysku jest bardzo trudna. Dotychczas udało się to dla sześciu obiektów: Beta Pictoris, HR 4796A, HD 141569, Wegi, Fomalhauta i Epsilon Eridani.
Podobne do Beta Pictoris własności mają gwiazdy AU Mic i AT Mic. Cała trójka ma wiek około 20 milionów lat, a ich ruchy w przestrzeni wskazują na to, że mogły one narodzić się wspólnie w gromadzie około 17 gwiazd.
Duża nadwyżka światła w podczerwieni u AU Mic zachęciła grupę astronomów kierowaną przez Paula Kalasa z Astronomy Department and Radio Astronomy Laboratory w Berkeley do wykonania dodatkowych obserwacji tego obiektu za pomocą koronografu gwiazdowego, w który jest wyposażony 2.2-metrowy teleskop na Mauna Kea na Hawajach.
Po przeanalizowaniu obserwacji okazało się, że leżąca w odległości ponad 30 lat świetlnych AU Mic zawiera wyraźny dysk gazowo-pyłowy bardzo podobny do tego u Beta Pictoris. Dysk jest chłodny (40 K) i rozciąga się od 50 do 210 jednostek astronomicznych od gwiazdy (1 jednostka astronomiczna to 149.6 milionów kilometrów).
AU Mic jest więc najbliższą nam gwiazdą, u której zaobserwowano dysk gazowo-pyłowy zawierający materiał wymagany do zapoczątkowania procesu formowania się planet.