Astronomowie, używający orbitalnego obserwatorium rentgenowskiego Chandra opublikowali wyniki zeszłorocznych obserwacji Saturna, drugiej co do wielkości planety Układu Słonecznego. Uzyskane przez nich wyniki okazały się bardzo zaskakujące i są trudne do wytłumaczenia. Otóż spodziewano się, że Saturn, tak jak podobny do niego Jowisz, będzie wysyłał promienie X przede wszystkim z okolic biegunowych, tam, gdzie jego pole magnetyczne jest największe. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej: promieniowanie rentgenowskie Saturna pochodzi przede wszystkim z okolic równika planety. Uczeni nie potrafią powiedzieć, jakie jest źródło tego promieniowania. Narzucające się wytłumaczenie jest takie, że są to odbite promienie Słońca, jednak obliczenia wskazują, że powinno być ich kilkadziesiąt razy mniej.
W celu rozwiązania zagadki, astronomowie proponują przeprowadzenie serii dokładnych obserwacji równikowych obszarów Jowisza i porównanie obu zbiorów danych.