Wyjątkowo udany start europejskiej sondy Rosetta umożliwił naukowcom ustalenie harmonogramu 12-letniego lotu do komety Czuriumowa-Gierasimienko, na której sonda ma wylądować. Ustalono, że zapas paliwa wystarczy do odwiedzenia po drodze dwóch planetoid o imionach Steins i Lutetia. Po przejściowych trudnościach, 2 marca rozpoczęła się wreszcie jedna z najbardziej ambitnych wypraw w dziejach podboju kosmosu. Zbudowana przez Europejską Agencję Kosmiczną sonda Rosetta ma zbliżyć się do komety Czuriumowa-Gierasimienko, przez kilkanaście miesięcy pozostać na jej orbicie, a następnie podjąć próbę lądowania. Manewr ten będzie wymagał ogromnej precyzji, ponieważ jądro komety ma średnicę zaledwie około 4 km. Poza tym kometa Czuriumowa-Gierasimienko, podobnie jak wszystkie komety, jest jedną wielką niewiadomą. Naukowcy uważają je za najstarsze obiekty w Układzie Słonecznym, które mogą kryć w sobie tajemnicę życia. Dotychczasowe badania wskazują, że jądra komet przypominają niezbyt mocno ulepioną śnieżkę z brudnego śniegu. Możliwe więc, że Rosetta po prostu zapadnie się pod ziemię.
Wybrane przez naukowców planetoidy również są krańcowo różne. Steins jest bardzo mała, ma zaledwie kilka kilometrów średnicy, podobnie jak jądro komety. Rosetta minie tę planetoidę we wrześniu 2008 roku, lecąc ze stosunkowo niewielką prędkością, co umożliwi dokładne obserwacje. W lipcu 2010 roku sonda zbliży się do Lutetii, jednej z większych planetoid, o średnicy około 100 km. Przyrządy Rosetty zmierzą jej gęstość, masę, skład oraz temperaturę. Poszuka również śladów opuszczających planetoidę gazów i pyłów. Do celu swojej podróży Rosetta dotrze w 2014 roku, a następnie razem z kometą wykona szaleńczą woltę wokół Słońca.