W nocy z wtorku na środę będzie można jednocześnie dostrzec gołym okiem aż pięć planet. Merkury, Wenus, Mars, Saturn i Jowisz w jednej linii jak na sznurku będą defilować po niebie przez kolejne 10 dni. To rzadki widok. Następna taka konfiguracja nastąpi dopiero w sierpniu 2008 roku, a potem w lipcu 2016.Żeby wytropić tę paradę planet, najlepiej spojrzeć w niebo 45 minut po zachodzie słońca. Popatrzmy na zachód - z pewnością dostrzeżemy Wenus, najjaśniejszy punkt na całym niebie. Reszta planet leży wzdłuż jednej linii. Niżej po prawej, tuż nad horyzontem, będzie słabo świecił Merkury, a powyżej z lewej - czerwony Mars. Niemal nad naszą głową będzie wisiał dość jasny Saturn, a już za naszymi plecami - Jowisz (będzie na wysokości Wenus, tyle że na wschodzie - najjaśniejsza planeta poza nią na niebie).