Meteoryt rodem z Fobosa?

Meteoryt rodem z Fobosa?

Meteoryty są bardzo wdzięcznymi obiektami badań dla uczonych zajmujących się dziejami Układu Słonecznego. Można się z nich wiele dowiedzieć o procesach fizykochemicznych na ciałach niebieskich, od których się oderwały. Meteorytów nie spada na Ziemię wiele, nic przeto dziwnego, że każdy znaleziony okaz, jaki wpadnie w ręce uczonych, jest przez nich jak najdokładniej badany. Dotyczy to zwłaszcza meteorytów nietypowych, nie pasujących do żadnej opisanej kategorii. Tak było z dziwnym meteorytem, który upadł w 1980 na terenie radzieckiej bazy wojskowej w Jemenie. Planetolodzy z moskiewskiego Instytutu Geochemii, oraz ich współpracownicy z centrum NASA w Houston badali go wiele lat, zanim wpadli na trop jego prawdopodobnego pochodzenia. Było to trudne, ponieważ meteoryt ten z jednej strony zawiera okruchy skał wulkanicznych - wskazujące na pochodzenie z jednej z planet typu Ziemi (zbudowanej z jądra, płaszcza i twardej skorupy), z drugiej strony reszta meteorytu ma skład dość typowy dla planetoid. dopiero dokładna analiza, wykonana przy użyciu technik takich, jak między innymi mikroskopia elektronowa, prześwietlanie promieniami X i spektroskopia masowa, pozwoliły wysnuć dość prawdopodobną hipotezę. Zgodnie z tą hipotezą, meteoryt pochodzi z jednego z księżyców Marsa prawdopodobnie Fobosa. Jego historia może być następująca: Najpierw, miliardy lat temu, uderzenie jakiegoś ciała kosmicznego wybiło z powierzchni Marsa znaczną ilość materiału skalnego, z którego część osiadła na powierzchni Fobosa. Długo potem, w wyniku innego zderzenia, trochę okruchów ostało wyrzuconych z powierzchniowej warstwy Fobosa, a jeden z nich po być może miliardach lat, spadł na Ziemię i został podniesiony przez żołnierza Armii Czerwonej. Czy tak mogło być naprawdę, przekonamy sie być może za kilka lat, jeśli Europejska Agencja Kosmiczna zatwierdzi wysłanie na Fobosa międzyplanetarnej sondy z lądownikiem, co pozwoli porównać właściwości powierzchni Fobosa z meteorytem z Jemenu.