Rosjanie chcą przejąć palmę pierwszeństwa w badaniach kosmosu. Anatolij Perminow, nowy szef Rosyjskiej Agencji Kosmicznej ogłosił wczoraj, że Rosja planuje załogowy lot na Marsa, który może nastąpić już na początku przyszłej dekady. Misja, w której weźmie udział prawdopodobnie sześcioosobowa załoga, może się rozpocząć nawet w roku 2011. Jest to o wiele szybciej, niż nawet najśmielsze plany załogowej eksploracji Marsa przez NASA. Według Permonowa, tak krótki termin jest realny dzięki temu, że Rosjanie mają bardzo duże doświadczenia w długich lotach kosmicznych, wystarczy przypomnieć rekordowy, trwający 437 dni pobyt Walerego Poljakowa na stacji Mir. Dodatkowym atutem jest możliwość wykorzystania wielu już istniejących, sprawdzonych rozwiązań, w szczególności użycie pojazdu zbudowanego na bazie typowych rosyjskich załogowych statków kosmicznych. Pozwoli to istotnie ograniczyć koszty misji, które mogą się zamknąć w graniczch 3-5 miliardów dolarów.
Planowany załogowy lot na Marsa ma trwać ponad dwa lata, a udział w nim ma wziąć sześcioro kosmonautów.
Aby misja na Marsa doszła do skutku, należy rozwiązać bardzo wiele problemów natury technicznej, a również logistycznej, medycznej i psychologicznej. Być może w nadchodzących miesiącach okaże się, na ile projekt załogowego lotu w tak bliskiej przyszłości i za tak niewielkie pieniądze jest realny, a w jakim stopniu jego ogłoszenie było wynikiem rozgrywek natury politycznej.