Jakie jest najgorętsze miejsce w Układzie Słonecznym? Najbliższy Słońcu Merkury? Otulona gęstą atmosferą Wenus? Wszystko wskazuje na to, że najgorętszym po Słońcu miejscem w naszym układzie planetarnym jest Io - słynny z aktywności wulkanicznej księżyc Jowisza. Według modeli komputerowych lawa na Io jest tak gorąca, że w zetknięciu z nią parują skały. Io jest najbardziej wulkanicznym ciałem Układu Słonecznego. Na jej powierzchni zidentyfikowano ponad 100 aktywnych wulkanów. Temperatury wypływającej z nich lawy sięgają 1600 stopni Celsjusza. Lawa na Io jest o kilkaset stopni gorętsza od lawy wulkanów ziemskich. Nic dziwnego, że iście piekielne warunki, panujące na Io, przyciągają uwagę uczonych. Laura Schaefer i Bruce Fegley z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis i jego współpracownicy w poświęconym Io numerze czasopisma Ikarus prezentują wyniki symulacji komputerowych, przy których pomocy modelowali atmosferę jowiszowego księżyca.
Stwierdzili, że w zetknięciu z gorącą lawą skały na powierzchni Io parują, a do atmosfery księżyca ulatnia się sód, potas, krzem, żelazo i zapewne inne gazy. Niektóre trafiają do atmosfery jako pojedyncze atomy. Inne tworzą związki - tlenek krzemu, dwutlenek krzemu, tlenek żelaza, a także chlorek sodu (czyli sól - ale w postaci gazu), dwuchlorek magnezu czy dwuchlorek żelaza. Niektóre z tych gazów już odkryto w atmosferze Io dzięki naziemnym teleskopom. Badacze uważają, że na Io powinno się wysłać sondę, która z bliska zbada któryś z wulkanów tajemniczego księżyca i pomoże wyjaśnić zagadki jowiszowego satelity. Być może uda się nam wtedy dowiedzieć, dlaczego przy tak wysokich temperaturach Io, mająca wielkość mniej więcej naszego Księżyca, nie stopiła się całkowicie? Jak udało jej się zachować grubą stałą powierzchnię, na której wznoszą się góry znacznie wyższe od Mount Everestu?