Czwartek, 18 Kwiecień 2024 
 
 Menu Główne
>>> Strona główna
>>> Forum
>>> Artykuły
>>> Linki
>>> Statystyka
>>> Pierwsze 10
>>> Rekomenduj
 
 
 Szukaj

 
 
 Subskrypcja
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowych wersjach, dodatkach albo aktualizacji strony - podaj swój e-mail i zapisz się !
Email:

Dodaj  Usuń
 
 
 Panel
>>> Pomoc
>>> Nowy użytkownik
>>> Logowanie
 
 
 Kto zalogowany
Goście: 1
Użytkownicy: 0
 
 
 Kontakt

left e-mail
ICQ: 230809939
Gadu-Gadu: 749783

 
 


SpaceShipOne w połowie drogi po nagrodę 10 mln $
: 30/09/04 - 16:18:28 przez Admin
 
W środę prywatny samolot rakietowy SpaceShipOne po raz drugi sięgnął granicy kosmosu. Jeśli w ciągu dwóch tygodni raz jeszcze powtórzy wyczyn, zdobędzie nagrodę 10 mln dolarów i zapoczątkuje erę turystyki kosmicznej.

Za sterami ponownie zasiadł 62-letni Mike Melvill. Pierwsza próba odbyła się w czerwcu, a Melvill o mało nie przypłacił jej życiem, bo w krytycznej chwili samolot stracił sterowność. W środę znów pojawiły się kłopoty ze stabilnością lotu, ale Melvill panował nad maszyną. Samolot wykonał ponad 20 niekontrolowanych obrotów, tzw. beczek, a zaniepokojeni kontrolerzy doradzali nawet pilotowi przerwanie lotu. Melvill jednak ich nie posłuchał, silnik wyłączył dopiero wtedy, kiedy zyskał pewność, że przekrocczył barierę 100 km. - Teraz to była zabawa! - krzyknął do tłumu widzów tuż po wylądowaniu.

W kabinie leciało wraz z nim dodatkowe obciążenie, bo lot miał dowieść, że samolot jest w stanie zabierać w kosmos oprócz pilota jeszcze dwóch pasażerów. Jeśli taki wyczyn zostanie powtórzony w ciągu najbliższych dwóch tygodni, twórcy SpaceShipOne zdobędą nagrodę 10 mln dolarów, która został ufundowana dla pionierów turystyki kosmicznej. Konstruktorem SpaceShipOne jest legendarny inżynier Burt Rutan, a prace zostały sfinansowane wyłącznie z prywatnych źródeł - sponsorem był współzałożyciel Microsoftu, miliarder Paul Allen. Czy zwiastuje to erę prywatnych rakiet, stacji orbitalnych i kosmicznej turystyki?

Na orbitę dostać się dużo trudniej

Osiągnięcie SpaceShipOne - choć z pewnością imponujące - trudno jednak nazwać technicznym przełomem. Loty suborbitalne wykonywano już w latach 60. ubiegłego stulecia. Pojazd Rutana nie jest w stanie dolecieć czy też dostarczyć ładunku na orbitę okołoziemską. Aby tego dokonać, musiałby osiągnąć tzw. pierwszą prędkość kosmiczną (ok. 8 km/s), a także wznieść się dużo wyżej - na wysokość 200-300 km. Musiałby wziąć ze sobą i zużyć ok. 50 razy więcej paliwa.

A to dopiero pierwszy (i łatwiejszy do rozwiązania) problem. Prawdziwym wyzwaniem dla konstruktorów jest bezpieczny powrót z orbity. Pojazd pędzący na orbicie z prędkością niemal 30 tys. km/h ma ogromną energię. W czasie hamowania w atmosferze przekształca się ona w ciepło zdolne zmienić pojazd w kulę ognia. Rosyjskie statki Sojuz chroni przed zniszczeniem gruba na 15 cm osłona ablacyjna, która niemal w całości topi się w czasie powrotu, amerykańskie wahadłowce wykorzystują kosztowne i delikatne płytki z krzemowej pianki i węglowego kompozytu.

Powracający z lotu suborbitalnego SpaceShipOne nie musi mieć takich zabezpieczeń, bo ma do wytracenia energię 34-krotnie mniejszą, niż gdyby wracał z orbity. Jego prędkość nie przekracza kilometra na sekundę i problem z rozgrzewaniem się pojazdu rozwiązuje grubsza warstwa specjalnej farby.

Parafrazując nieco złośliwie słynne zdanie wypowiedziane przez Neila Armstronga na powierzchni Księżyca, podróż SpaceShipOne to raczej wielki skok niż lot kosmiczny. Do "poważnych" zastosowań mu jeszcze daleko.

Biznes zaczyna się kręcić!

Z punktu widzenia biznesu przedsięwzięcie wygląda jednak nader interesująco. Na świecie jest wielu ludzi gotowych zapłacić duże pieniądze za wycieczkę w kosmos. Konsorcjum Futron szacuje, że w 2021 roku na suborbitalny lot zdecyduje się 15 tys. pasażerów, a 60 - na wycieczkę orbitalną, natomiast obroty kosmicznej turystyki sięgną miliarda dolarów.

Kilka dni temu zainteresowanie nową gałęzią biznesu zadeklarował ekscentryczny brytyjski miliarder Richard Branson, właściciel m.in. linii lotniczych i wytwórni płytowej Virgin. Jego nowa spółka Virgin Galacitc ma już za trzy lata organizować prywatne, turystyczne i szkoleniowe loty w kosmos. Branson podpisał kontrakt z twórcami SpaceShipOne na zbudowanie nowego pojazdu, który będzie zdolny do wyniesienia w kosmos pięciu osób. Szacowana przez niego cena biletu w kosmos - rzędu 190 tysięcy dolarów - jest znacznie bardziej przystępna od kwoty 20 milionów, jaką zapłacili Dennis Tito i Mark Shuttleworth za swoje kilkudniowe wyprawy rosyjskim Sojuzem na stację orbitalną.

A to dopiero początek. Burt Rutan i jego SpaceShipOne może się spodziewać konkurentów. Miliarder Robert T. Bigelow zapowiedział właśnie ufundowanie nagrody America's Space Prize w wysokości 50 mln dolarów dla konstruktorów pojazdu, który zapewni komunikację z budowanymi przez niego nadmuchiwanymi (tak!) stacjami kosmicznymi. Ta technologia znajduje się obecnie w fazie prób.

Komentarz:

Nie ma komentarzy.

   
 
 Głosowanie
Czy odkryty niedawno nowy obiekt większy od Plutona powinien zostać uznany za planetę?
 
Tak
Nie
Nie wiem
 

 
 
 Kalendarz
Dzisiaj są imieniny:
>> więcej
 
 
 Reklama
AstroNET - Polski Portal Astronomiczny
SONDY KOSMICZNE
 
 
   Copyright © by Arkadiusz Jarecki 2000-2011. All rights reserved.